Święta Bożego Narodzenia, jedne z najpiękniejszych w polskiej tradycji. Od dziecka kojarzą się nam z zapachem choinki, potraw wigilijnych, opłatkiem, rodzinnym ciepłem, prezentami. W niektórych domach przestrzega się jeszcze tradycji nakazującej pozostawić jedno wolne miejsce dla samotnego przybysza, położyć sianko pod obrusem, rozpocząć kolację wigilijną wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy. Jesteśmy dumni z naszych tradycji i uważamy je za rzecz prawie świętą. Tradycje są naturalną ludzką reakcją, są oprawą ważnych wydarzeń celebrowanych w naszym życiu, pomagają odróżnić te szczególne dni od dni zwyczajnych, tworzą atmosferę. Potrzebujemy ich, potrzebują ich nasze dzieci.
Ale czy czasami tradycje nie przesłaniają nam prawdziwego znaczenia świąt? Czy w gorączkowych przygotowaniach do obchodów święta Jubilata nie zapominamy o samym Jubilacie? A przecież Boże Narodzenie to jak sama nazwa wskazuje urodziny Boga. Temu Bogu w ludzkiej postaci, Jezusowi, powinno się więc należeć honorowe miejsce w czasie tych obchodów. Niektórzy kultywują ciekawą tradycję tortu urodzinowego dla Jezusa na Boże Narodzenie, co szczególnie dzieciom pomaga zrozumieć prawdziwe znaczenie tych świąt.
Jak jeszcze inaczej możemy uczcić naszego Jubilata? Czy możemy obdarzyć go prezentami, które są tak nieodłączną częścią tych Świąt? Paradoksalnie, to On sam przynosi nam prezent, największy, jaki człowiek może otrzymać, i tylko On może go dać poprzez swoje wcielenie, późniejszą śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie.
Jezus ofiaruje nam dar życia wiecznego. Tak jak dzieci przyjmują od rodziców z radością świąteczne prezenty, często kosztowne, nie mogąc niczym za nie odpłacić (chyba że buziakiem!), tak i my, jak te dzieci, też musimy po prostu przyjąć Boży dar miłości w Jezusie Chrystusie. To przyjęcie daru jest naszą jedyną „odpłatą”. Jezus powiedział: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Ew. wg św. Mateusza 18,3). Tak więc wszyscy, którzy przyjmują Go z wiarą stają się dziećmi Bożymi: „Wszystkim tym jednak, którzy je [„Słowo”, czyli Jezusa] przyjęli dało moc, aby stali się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego” (Ew. wg św. Jana 1,12), i otrzymują „ducha przybrania za synów”, w którym mogą wołać „Abba, Ojcze!” (List do Rzymian 8,15).
Niech te Święta będą okazją do przyjęcia tego wielkiego Bożego daru, jeśli tego jeszcze nie uczyniliśmy, lub do dziękowania Mu za to wszystko, co ten dar wniósł w nasze życie. Spróbujmy cieszyć się Świętami Bożego Narodzenia jako prawdziwe dzieci Boże.